BioWare podało więcej informacji na temat planety Hoth – doskonale znane fanom jako miejsce słynnej sceny bitewnej w filmie Imperium kontratakuje.
W czasach, w których toczy się akcja
The Old Republic Hoth jest dziką planetą, bez jakiegokolwiek rządu. Nie jest w żadnym sojuszu z Republiką czy Imperium, choć obie te potęgi próbują przejąć kontrolę nad tym miejscem. Jej pokrytą lodem powierzchnię zaśmiecają niezliczone wraki – pozostałość po bitwie z czasów Wielkiej wojny galaktycznej.
Przed wybuchem konfliktu Republika nie interesowała się tą planetą. Jednak w decydującym momencie wojny doszło w systemie Hoth do wielkiego starcia, które przyniosło zagładę wielu najbardziej zaawansowanym statkom kosmicznym tamtego okresu. Hoth stało się przez to olbrzymim cmentarzyskiem wraków. Prócz zwykłych krążowników i niszczycieli znaleźć tam można również eksperymentalne prototypy, w których Republika dawniej pokładała wielkie nadzieje.
W trakcie wojny nie było czasu i środków, by którakolwiek ze stron konfliktu próbowała odzyskać pozostałości po bitwie. Sytuację wykorzystała ambitna konfederacja piratów, która z kupionych droidów i zatrudnionych najemników stworzyła armię szabrowników. Ich jedynym zadaniem było przeszukiwanie wraków i przywłaszczanie wszystkiego, co miało jakąkolwiek wartość. Dla konfederacji ostatecznym celem było sklecenie własnej pirackiej armady.
Po podpisaniu Traktatu z Coruscant zarówno Imperium Sith, jak i Republika powróciły, by odzyskać to, co zostawiono na polu bitwy. Obecność trzech potęg o sprzecznych celach czyni Hoth niebezpiecznym miejscem, w którym co rusz wybuchają małe potyczki. Tym samym lodowa planeta o nikłym znaczeniu strategicznym stała się zarzewiem nowych konfliktów.
Na
oficjalnej stronie można obejrzeć krótki filmik prezentujący uroki Hoth.
Źródło:
Wiktor "Adrian Werner" Ziółkowski - GRY-OnLine
|
Klemens
|
2011-01-26 22:22:49
|
|